Imię:Vivias
Nazwisko:Ninque
Wiek:Który elf by liczył lata, skoro czas dlań tak ulotny...
Płeć:Dumny przedstawiciel męskiego rodu.
Rasa:Czystej krwi elf rodu leśnego.
Klasa:Przyjaciel łuku, wybraniec potyczki, syn magii...
Wygląd:Wzrostem odznacza się znacznie, ciało jego wyćwiczone i atletyczne. Rysy twarzy ostre i drapieżne, nos orli i szlachetny, oczy szare i głębokie- pełne mądrości. Hebanowe włosy za łopatki długie, nie układane i wolne jako i elf sam... Elf leśny krwi czystej, choć nie typowego wyglądu. Tako Vivias Ninque jest- przystojny i dostojny, jak i książęta elficcy.
Myśliwy- tak woli zwać siebie, jest lasu typowym mieszkańcem. I jako puszczy przyjaciel wtopić z wyglądem weń się musi. Ubrany w skórzane, wygarbowane spodnie o kroju dość dziwacznym, koszula wełniana na szaro farbowana, nań zarzucona tunika z skór identycznych jak i spodnie. Pas typowej szerokości z mosiężną klamrą pochwę przytrzymywać jest zwyczajny. Buty wysokie, skórzane z cholewami, płaszcz długi, z kapturem kasztanowej barwy na wszystko zarzucon...
Charakter:Ninque jest elfem leśnym w pełnoprawnym tego słowa znaczeniu. Arogancki i często pyszny. Dumny z swego rodu i rasy i jednocześnie lekceważący innych. Po części sprawiło to wychowanie, po części jednak rzeczy które doprowadziły iż młody świetnie zapowiadający się mag został wygnany i odrzucony przez własny ród...
Każdy wyznaje pewne zasady moralne i nie inaczej jest w przypadku młodego Ninque.
Szlachcic wyznaje swe własne zasady, przemieszanie szlacheckich manier i długiego osamotnienia. Nikomu jednak nie wyjawił dotąd czym kieruje się w życiu i jaką ścieżkę obrał...
Historia:Syn minerwy i Vankara, Vivias. Rodu czerwona brzoza, co w rodzinnym języku chłopaka brzmi- Ninque. Jest niemalże pewne, że jeno sam Vivias pozostał na tym świecie pod tym nazwiskiem. Cały gród bowiem, w którym mieszkali rodowici Ninque został spalony i zrównany z ziemią. Mieszkańcy niższego stopnia posiekani na kawałki podczas walki, głowny trzon rodzi z Viteriusem- pradziadem Vivias'a, na czele został powieszony na gałęzi drzewa w sanktuarium Nin-Brethil- świętym drzewie od którego wywodzi się miano rodu. Drzewo następnie zostało wyrwane z korzeniami i spalone na centralnym placu grodu. Tyle wiadomo z opowieści trapera, który z bezpiecznej odległości przyglądał się masakrze. O dziwo leśnik owy nie może przypomnieć sobie wyglądu najeźdźców, bądź nie chce sobie przypomnieć...
Historia Vivias'a była barwa z pewnością, lecz znana jest jeno jej krótsza wersja.
Akta z akademii magów świadczą iż był on wychowankiem owych arcymagów, lecz przez incydent z zgładzeniem innego ucznia- człowieka o imieniu Hador, został wydalony z akademii. Nie są wiadome powódki dlaczego Vivias nie powrócił do rodzinnego grodu i zginął tak jak i reszta jego rodziny, lecz można się domyślać, iż został wydziedziczony z grona rodziny w której każdy był adeptem sztuk magicznych. Historia dalsza Vivias'a nie jest znana, lecz obecny wygląd i miejsce przebywania świadczy iż przez dobre 10, czy paręnaście lat przebywał w leśnych ostępach polując i handlując zdobyczami, w tymże czasie nauczył się korzystać z łuki i kilku rodzai broni białej. Po dziś dzień jednak Vivias jest w stanie przywoływać podstawową moc magiczną, lecz owa siła utkwiona w szlachcicu nie została dalej rozwiniętą. Sztuczki magiczne czy podstawowe czary ofensywne i defensywne, są jedynym na co go stać...
-wszelkie krytyczne zdania i stwierdzenie mile widziane.