Hyo-ga Sokkenai

Imię:Hyo-ga
Nazwisko:Sokkenai (używa go pod ludzką postacią -> patrz historia)
Wiek:25ludzkich lat
Płeć:samiec
Rasa:Kotołak
Klasa:Wojownik
Wygląd: Jego ślepia różnią się od oczu innych nacji. W miejscu, gdzie powinny znajdować się tęczówki i źrenice ma pustkę. Nieprzenikniony wzrok przeraża co po niektórych, z czego kotołak zdaje sobie sprawę. Kły nadwyraz ostre, niemalże dotykają jego obojczyków. Ostre, mocne, stałe i niełamliwe. Jedynie niesamowicie twardy kruszec dałby radę je złamać... Jego szpony również odznaczają się nieprzeciętną u innych ras ostrością, jednym draśnięciem może przysporzyć przeciwnikowi dość głęboką i obszerną ranę. Strzeż się więc.
Czarne, proste i długie włosy opadają mu na plecy, tworząc swoistą tarczę. Mięsnie nadwyraz widoczne i wyrzeźbione, odznaczają się, gdy jest pod swoją pierwotną postacią. Sierść jego łagodnie brązowa pełni funkcję "zatrzymywacza" ciepła. Wysoki, blisko 2metrów wysokości (1,95m):


Pod postacią kotołaka

Kiedy w człowieka się przemienia, jego wygląd zmienia się diametralnie. Jedynie oczy pozostają coś specyficznego, z czym można porównać do siebie obie postacie. Tęczówki u innych stworzeń przybierają różne odcienie : od błękitu po czerń, jednak u Hyo-gi nadal pozostają białe... puste, co daje mu wygląd kogoś tajemniczego. Uzębienie jak i reszta ciała wygląda identycznie jak u normalnego człowieka. Jego mięśnie nie odznaczają się jak pod pierwotną postacią, co mu czasem ułatwia zadanie. Pod ludzką postacią wygląda jak pospolity mężczyzna (wzrost 1,83m):


Pod ludzką postacią

Charakter: Porywczy, zmienny. Potrafi być małomówny, milczący, jednak nie da sobie "dmuchać w kaszę". Szybko się irytuje i reaguje przemoca, najczęściej zatapiając kły w ciele ofiary i rozszarpując ją szponami. Cóż, delikatnym i wrażliwym stworzeniem nie jest. Za wszelką cenę broni tego co jest mu ważne, a zwłaszcza honoru i rasy z jakiej się wywodzi. Jest dumny, że urodził się kotołakiem, poniekąd pogadza ludźmi i niekiedy przybiera drugą powłokę. Jego imię mówi samo za siebie: lód, zimny...
Historia: Urodził się w puszczy, jako pierwszy ze swojego rodzeństwa. Już będąc w brzuchu matrony walczył o swoje życie. Matka jego była w ciąży, urodzić miała trójkę dzieci: Hyo-gę, Koori i Inu. Hyo-ga jako najsilniejszy spojrzał na świat pierwszy. Zaraz po nim wyszedł Inu, nie dając wygrać Koori. Kotołaczka została zdominowana przez rodzeństwo, osłabiona ... musiała otrzymać pomoc, aby poczuć świat na własnej skórze. Koori osłabiona i oślepiona przez los... Nie miała szans na przeżycie, co też ojciec trójki zabił ją zaraz po narodzinach. "Przeżyją tylko najsilniejsi" - mawiał.

Hyo-ga dorastał w surowej dyscyplinie, był pokorny i sumienny. Przykładał się do pracy jaką nakładał mu ojciec, ucząc się wraz z bratem sztuki przetrwania oraz walki. Rodzina Hyo-gi poszerzała się o następne rodzeństwo, a jako najstarszy musiał im dawać przykład. Otrzymywał surowsze kary od ojca, jego ciało stało się odporniejsze na ciosy fizyczne, zwinnością przekraczał niejedną siostrę..

Dumnie wkroczył w drugą dziesiątkę swojego wieku, kiedy to miał poznać swoją życiową partnerkę. Tak.. w jego rodzie kotołaki były łączone w pary wraz z ukonczeniem 20 lat. Jego rodzice przeznaczyli mu Yaxine, potulną, skrytą i cichą istotę. Oboje posłusznie słuchali słów rodziców, doczekali się dwójki potomstwa : Yasmine i Joxina.

Jednak pewnej nocy, jego życie stało się ruiną...
Wracając z polowania, z dwoma dzikami na ramionach, z oddali wyczuł zapach ognia... Ogień w puszczy rozprzestrzeniał się nadwyraz szybko, co też mężczyzna opadł na cztery łapy i czym prędzej pognał do swojej siedziby. Nie obawiał się najeźdzców, jego kotołaczka byłą uprzednio wyszkolona, sam ją uczył podstawowch technik obrony. Kiedy jednak dotarł, nie mógł uwierzyć swoim ślepiom. Dom na drzewie był całkowicie zniszczony, belki rozrzucone były po pobliskiej okolicy. Ogień dogasał, gdy zaczął padać deszcz... Hyo-ga impulsywnie wskoczył do siedziby i ujrzał swoje dzieci... A raczej ich ciała... Rozszarpane, skrzywione twarze w okropnym bólu... Kotołak załkał nad ich losem, nie mogąc nic zrobić. Przypomniał sobie o swojej żonie. Gdzie ona była? Co się z nią stało? Wyskoczył pędem z domu i zaczął szukać po okolicy... Znalazł ją nad pobliskim strumieniem. Czerpała wodę.. Z daleka można było wyczuć krew na jej ciele, zauważyć ślady ognia i smug na jej sierści. Kiedy się odwróciła ujrzał na jej twarzy obłąkanie. Z jej kłów ściekała krew, w szczenkach trzymała... dłoń jednego z ich dzieci... Joxina... Hyo-ga nie myśląc rzucił się na nią i sam pozbawił ją życia...

Tej samej nocy zniknął z puszczy, a wszelki ślad po nim zaginął... Przestał istnieć Hyo-ga, zaczął żyć Sokkenai...

Teraz błąka się, jak na razie pod postacią człowieka... zmuszony do tego. Pod ciemnym płaszczem, przemierza uliczki Elendaru...

Brawo. Bardzo dobra karta. Podoba mi się Twój styl pisania. Rzecz jasna zostaje akceptowana
Możesz wypełnić sygnaturę.